Kto zostanie następcą Jacka Magiery? Jak przepracować zimowe okienko transferowe, aby zwiększyć szanse na utrzymanie? Rafał Grodzicki jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu? Takie pytania krążą obecnie po głowach osób związanych ze Śląskiem Wrocław. Latem mówiono, że wicemistrz Polski spróbuje utrzymać się w czołówce ligi, obecnie WKS jest pod kreską i musi drżeć o ligowy byt.
Po kapitalnym sezonie przyszedł wstrząs. Śląsk Wrocław zamyka tabelę PKO BP Ekstraklasy
Dla wrocławskiego Śląska sezon 2023/2024 był niezwykle udany. Drużyna Jacka Magiery dopiero co ledwo się utrzymała, a już miała okazję walczyć o tytuł. WKS wygrał nawet rundę jesienną. Fani z Dolnego Śląska wracali już pamięcią do roku 2012, w którym to Śląsk po raz ostatni wygrywał mistrzostwo Polski. Tym razem jednak fety mistrzowskiej we Wrocławiu nie było. Mimo wszystko druga pozycja była wielkim sukcesem „Wojskowych”. W obecnych rozgrywkach kibice Śląska podczas meczów ukochanej drużyny dumnie skandują: „Wicemistrz Polski!”.
Zaraz przed startem obecnego sezonu trener wrocławian – Jacek Magiera, tonował nastroje i w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego mówił o tym, że miejsce w górnej połowie tabeli będzie dla Śląska „znakomitym wynikiem”. Pewnie wielu fanów Śląska wtedy pukało się w czoło i śniło o powtórzeniu tak świetnego sezonu, jakim była zeszła kampania w wykonaniu WKS-u. Dziś pewnie ci sami kibice daliby dużo, aby Śląsk był nad kreską. Po czternastu rozegranych meczach wicemistrz Polski zajmuje ostatnią, osiemnastą lokatę, mając na koncie raptem dziewięć oczek.
Śląsk na pierwsze zwycięstwo czekał aż do października!
Na pierwsze zwycięstwo w trwającym sezonie PKO BP Ekstraklasy Śląsk czekał aż do jedenastego spotkania. Pierwszym rywalem, którego „Wojskowi” zostawili w pokonanym polu była Stal Mielec. W zdobyciu trzech punktów wyraźnie pomógł Sebastian Musiolik, który zdobył w tym spotkaniu dwie bramki (Śląsk wygrał 2:1). Do pozytywnych, ekstraklasowych momentów w sezonie 2024/2025 możemy też zaliczyć bezbramkowy remis z Rakowem Częstochowa, podział punktów z Legią Warszawa (1:1), czy punkt wywieziony z Łodzi (0:0 z Widzewem).
𝗠𝗮𝗺𝘆 𝘁𝗼! 🇮🇹
___
🎫 𝗕𝗜𝗟𝗘𝗧𝗬 #ŚLĄRCZ ➡️ https://t.co/sy0dwLCup6 pic.twitter.com/hf9cAbdQJs— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) October 23, 2024
Meczów, które sympatycy Śląska Wrocław zapamiętają negatywnie było natomiast dużo więcej. Już inauguracyjny remis z trapioną problemami pozasportowymi Lechią Gdańsk był sygnałem ostrzegawczym. Porażka w Lublinie, remis z Koroną Kielce, 2:4 z Cracovią, mimo że Śląsk prowadził już 2:0, strata pięciu bramek w Szczecinie czy ostatnia wysoka porażka w Derbach Dolnego Śląska z Zagłębiem Lubin, chwały wicemistrzowi nie przynoszą.
Europejska przygoda również się nie udała
Poza fatalną postawą ligową, Śląsk nie najlepiej pokazał się również w eliminacjach Ligi Konferencji. Porażka z łotewskim Riga FC pokazała, że Śląsk drugim Lechem Poznań nie będzie (nawiązuję tutaj do pamiętnego sezonu 2022/2023 i ćwierćfinału LKE w wykonaniu „Kolejorza”). Ostatecznie drużynie Jacka Magiery udało się odrobić straty z pierwszego meczu i awansować do kolejnej rundy. Drugim przeciwnikiem WKS-u okazał się być szwajcarski FC Sankt Gallen. Jak się okazało, Szwajcarzy byli lepsi (aczkolwiek rewanż we Wrocławiu wzbudza do dziś ogrom kontrowersji). Śląsk zakończył przygodę w Europie na III rundzie eliminacji LKE. W Pucharze Polski – w przeciwieństwie do innych rozgrywek – Śląskowi idzie na razie całkiem nieźle. Pewne zwycięstwo 3:0 w Radomiu dało „Wojskowym” awans do 1/8 finału. W następnej fazie rozgrywek, rywalem WKS-u będzie Piast Gliwice, z którym wrocławianie zmierzą się przed własną publicznością.
Jacek Magiera zwolniony. Kto zostanie pierwszym szkoleniowcem Śląska?
Po porażce z Górnikiem Zabrze (0:1) zarząd klubu postanowił zwolnić Jacka Magierę.
„Jestem po spotkaniu z Jackiem Magierą, na którym podziękowaliśmy sobie za współpracę, ustaliliśmy warunki rozwiązania kontraktu, podpisaliśmy stosowne porozumienie i uścisnęliśmy sobie dłonie. Wystarczyła chwila, byśmy doszli do porozumienia.” – możemy przeczytać w oświadczeniu Patryka Załęcznego – prezesa wrocławskiego klubu.
Po raz kolejny sprawdziła się teza mówiąca o tym, że Jacek Magiera jest świetnym trenerem-strażakiem, ale średnio sprawdza się w roli szkoleniowca, którego zadaniem jest dyrygowanie długofalowym projektem.
David Balda i Jacek Magiera odchodzą ze Śląska
W imieniu Śląska Wrocław dziękujemy za pracę na rzecz klubu, odniesione sukcesy, tytuł wicemistrzów Polski oraz codzienną współpracę. Życzymy wszystkiego co najlepsze w dalszej karierze. pic.twitter.com/l15SN5ZFGa
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) November 12, 2024
Wielu kibiców pewnie nurtuje pytanie: kto zostanie trenerem Śląska? Do końca rundy zespół ma prowadzić duet Michał Hetel, Marcin Dymkowski. Śląsk Wrocław w tym roku rozegra jeszcze pięć spotkań – cztery w lidze, jeden w PP. Po tych meczach klub ma podjąć decyzję co dalej z obsadą posady pierwszego trenera. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się kilka nazwisk. Najgłośniej mówi się o Tomaszu Kaczmarku i Marcinie Broszu, ale również Piotr Stokowiec, Leszek Ojrzyński, a nawet Czesław Michniewicz pojawiali się w mediach jako potencjalni następcy Magiery. Mówi się też o tym, że nowym szkoleniowcem ma zostać Polak, mimo że początkowo można było przeczytać o opcji zagranicznej. Niewykluczone jednak, że w przypadku dobrej końcówki rundy, Hetel i Dymkowski pozostaną na stanowisku dłużej niż pierwotnie planowano.
Nieuniknione stało się faktem. David Balda również pożegnał się ze Śląskiem
Nie wiemy kto zostanie następcą Jacka Magiery, ale znamy już nazwisko następcy Davida Baldy, który został zwolniony w tym samym momencie co pierwszy trener. Nowym dyrektorem sportowym Śląska Wrocław został Rafał Grodzicki, którego fani „Wojskowych” doskonale kojarzą. Były obrońca był przecież zawodnikiem WKS-u w latach 2012-2014. Grodzicki nie pełnił jeszcze funkcji dyrektora sportowego. W Motorze Lublin pracował jako asystent trenera, a w Warcie Poznań w roli menedżera ds. sportu.
David Balda jest postacią, której tak po prostu zapomnieć się nie da. Czech już przed pracą w Śląsku miał niepochlebną opinię, której na pewno nie poprawił. Balda miał giganyczne szczęście, że trafił na kapitalny sezon Śląska, zwieńczony wicemistrzostwem Polski. Obecna kampania obnażyła wszelkie mankamenty Baldy. Bajerant, kuglarz, pozorant, megaloman – takimi określeniami można podsumować osobę byłego dyrektora sportowego Śląska. Pewnie wielu kibiców słyszało o jego wypowiedziach czy wpisach na portalu „X”, które odbiły się szerokim echem w mediach.
– Wszyscy niby są mądrzy, ale najmądrzejszy w tej chwili jestem ja, bo zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli – stwierdził w wywiadzie dla TVP Sport.
Gdyby zgadzały się wyniki, a gracze ściągnięci przez Baldę byli wyróżniającymi się piłkarzami, można by przymknąć oko na zachowania Czecha. Problem w tym, że Śląsk jest na ostatnim miejscu w tabeli, a zdecydowana większość transferów okazała się niewypałami. Patryk Klimala, Cameron Borthwick-Jackson, Lewuis Pena, Kenneth Zohore czy Alen Mustafić to tylko niewielka część zawodników, którzy, delikatnie mówiąc, nie wypalili. Obecnie kibice Śląska z nadzieją, ale i lekkimi obawami będą przyglądać się pracy Rafała Grodzickiego. Jedno jest pewne: za Davidem Baldą we Wrocławiu nikt tęsknić nie będzie.
Wybierz swojego dyrektora sportowego.
Jeden ma ponad 70% nieudanych transferów, a drugi 70% udanych.
[SZOK!], gorzej w tym zestawieniu wypada kuglarz, David Balda! pic.twitter.com/lAMIoXOyib
— Weszło! (@WeszloCom) November 16, 2024
Śląsk Wrocław spadnie do Betclic 1. Ligi?
Sytuacja Wojskowych na chwilę obecną wygląda bardzo nieciekawie. Wicemistrz Polski zamyka ligową tabelę, mając na koncie raptem dziewięć punktów. Strata do bezpiecznej lokaty wynosi już sześć oczek. Śląsk ma obecnie najmniej zwycięstw spośród wszystkich drużyn PKO BP Ekstraklasy – jedno. Oczywiście WKS ma jeszcze do rozegrania zaległe starcie z Radomiakiem Radom, jednakże nawet wygrana w tym spotkaniu nie poprawi w znaczącym stopniu sytuacji wrocławian.
Kiedy po zwycięstwie ze Stalą Mielec wydawało się, że Śląsk powoli wraca na właściwe tory, znowu przyszedł gorszy okres. Po remisach z Rakowem, GieKSą oraz pucharowej wiktorii w Radomiu, nadeszły dwie porażki. Wspomniane 0:3 z Zagłebiem Lubin i 0:1 przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze. Ten ostatni mecz, w którym zawodnicy z Dolnego Śląska nie oddali nawet strzału celnego, okazał się być gwoździem do trumny dla Jacka Magiery i Davida Baldy, którzy zostali po nim zwolnieni. Jeżeli nowy duet na ławce trenerskiej Śląska nie poprawi znacząco wyników wrocławian, Śląsk zimę spędzi w bardzo nieciekawych nastrojach.
Nawet jeśli WKS zacznie wygrywać jeszcze w tym roku, zimą potrzebne są ruchy na rynku transferowym. Po odejściu Erika Exposito, Śląsk Wrocław nie ma lidera, na którym mogłaby spoczywać odpowiedzialność za wyniki drużyny. Znalezienie takiego gracza powinno być priorytetem dla nowego dyrektora sportowego – Rafała Grodzickiego. Poza kłopotami typowo piłkarskimi, Śląsk ma też problemy pozasportowe. Właścicielem klubu jest miasto, a w czwartek (14.11) CBA zatrzymało prezydenta Wrocławia – Jacka Sutryka. Przyszłość pokaże co to wydarzenie oznacza dla Śląska i czy zmieni coś w kwestii prywatyzacji klubu. Podsumowując: Śląsk Wrocław ma olbrzymie kłopoty. Jeśli szybko nie dojdzie do gwałtownych zmian, wicemistrz Polski może spaść do Betclic 1. Ligi! Poprawę sytuacji najlepiej zacząć od zwycięstwa w najbliższym ligowym starciu, chociaż mecz ten do łatwych należeć nie będzie. Najbliższe spotkanie Śląsk rozegra z Jagiellonią Białystok na wyjeździe. Pierwszy gwizdek w piątek (22.11) o 20:30.